KONSOLKA
Już jest....
Konsolka.....zawsze chciałam takie cudo....
Znalazłam ją na targu staroci w Barcelonie, pisałam o wyprawie tutaj
Na parkingu przyjrzałam się jej z dumą i włożyłam do samochodu. Jechała pośród innych skarbów w podróż w nieznane...
Po powrocie do domu zaczęłam przyglądać się jej dokładniej i szukać jej miejsca, a co za tym idzie....myśleć nad jej drugim życiem - a dokładnie o kolorze i funkcji jaką ma pełnić.
Postawiłam na przecierkę, ponieważ po oczyszczeniu konsolki ukazało się piękne usłojenie.Szkoda było mi zamalować te piękne nogi. Blat jest ciemny dla kontrastu.
Gdyby ktoś chciał zrobić na swoich meblach podobny efekt:
Najpierw oczyściłam ją papierem ściernym. Później szczotką "wyszczotkowałam" drewno w celu wydobycia usłojenia. Odkurzyłam i wzięłam się za nogi. W ruch poszła pasta bieląca do drewna. Wcierałam ja starannie. Na drugi dzień papierem ściernym zdzierałam delikatnie pastę. Pozostała tylko w zagłębieniach. Następnie pokryłam nogi bezbarwnym woskiem. Łączenie nóg z blatem oddzieliłam taśmą malarską, żeby nie pobrudzić pobielonych już nóg. Blat pokryłam olejem, który został mi po olejeniu schodów. Gdyby komuś zależało na kolorze, to poszukam puszki. W tym momencie nie wiem gdzie jest. Na koniec blat pokryłam woskiem.
Chciałam uzyskać efekt nadgryzionego zębem czasu mebla, którego nogi będą komponowały ze ścianą z cegieł ( dopiero powstanie) blat natomiast kolorem miał współgrać ze schodami.
Konsolka jest ukończona i stać będzie w miejscu widocznym z salonu i po przekroczeniu wejścia do domu, w pobliżu schodów prowadzących na piętro.
Jest tam odcinek ściany, który mam zamiar pokryć cegiełką, taką jak w moim przedpokoju. Tutaj widać w tle.
Ciekawa jestem czy lubicie taki styl? Większość z Was prawdopodobnie pomalowałaby ją na biało...
Ja również myślałam o tym. Jednak w takiej formie pasuje u nas najbardziej.
pozdrawiam
fot.LadyDi |
Konsolka.....zawsze chciałam takie cudo....
Znalazłam ją na targu staroci w Barcelonie, pisałam o wyprawie tutaj
Na parkingu przyjrzałam się jej z dumą i włożyłam do samochodu. Jechała pośród innych skarbów w podróż w nieznane...
![]() |
fot.LadyDi |
Po powrocie do domu zaczęłam przyglądać się jej dokładniej i szukać jej miejsca, a co za tym idzie....myśleć nad jej drugim życiem - a dokładnie o kolorze i funkcji jaką ma pełnić.
![]() |
fot.LadyDi |
Postawiłam na przecierkę, ponieważ po oczyszczeniu konsolki ukazało się piękne usłojenie.Szkoda było mi zamalować te piękne nogi. Blat jest ciemny dla kontrastu.
Gdyby ktoś chciał zrobić na swoich meblach podobny efekt:
Najpierw oczyściłam ją papierem ściernym. Później szczotką "wyszczotkowałam" drewno w celu wydobycia usłojenia. Odkurzyłam i wzięłam się za nogi. W ruch poszła pasta bieląca do drewna. Wcierałam ja starannie. Na drugi dzień papierem ściernym zdzierałam delikatnie pastę. Pozostała tylko w zagłębieniach. Następnie pokryłam nogi bezbarwnym woskiem. Łączenie nóg z blatem oddzieliłam taśmą malarską, żeby nie pobrudzić pobielonych już nóg. Blat pokryłam olejem, który został mi po olejeniu schodów. Gdyby komuś zależało na kolorze, to poszukam puszki. W tym momencie nie wiem gdzie jest. Na koniec blat pokryłam woskiem.
![]() |
fot.LadyDi |
Chciałam uzyskać efekt nadgryzionego zębem czasu mebla, którego nogi będą komponowały ze ścianą z cegieł ( dopiero powstanie) blat natomiast kolorem miał współgrać ze schodami.
Konsolka jest ukończona i stać będzie w miejscu widocznym z salonu i po przekroczeniu wejścia do domu, w pobliżu schodów prowadzących na piętro.
Jest tam odcinek ściany, który mam zamiar pokryć cegiełką, taką jak w moim przedpokoju. Tutaj widać w tle.
Towarzyszyć jej będzie lustro. Pokażę je wkrótce ...
Ciekawa jestem czy lubicie taki styl? Większość z Was prawdopodobnie pomalowałaby ją na biało...
Ja również myślałam o tym. Jednak w takiej formie pasuje u nas najbardziej.
pozdrawiam