Waga szalkowa, odważniki ...
......wiem, wiem są teraz elektryczne, bardziej precyzyjne, ładniejsze, ale to nie to samo..........
Patrząc na nią wspominam dzieciństwo... zakupy z mamą., sprzedawcę, który zmieniał odważniki, dokładał truskawki - do momentu, aż szalki chwiejąc się z lekka wskazały równowagę. Wydawało mi się to takie wspaniałe, ciekawe ........fajna praca myślałam wtedy...troszkę zabawa... jakże inna była rzeczywistość...
Chciałam upolować taką idealną, cudowną, moją.... Niestety nie udało się ....były za duże, za drogie, nie takie jak chciałam .....
Aż nadszedł taki dzień 24.12.2012 ...........dzieci zaczynają buszować wśród prezentów, szukają najpierw swoich, odkładają na bok, następnie córka czyta etykiety i rozdaje "innym grzecznym" Dostaję swoją paczkę i Ja...
Już otwierając dostrzegłam uśmiech na twarzy męża......przyglądał się i czekał na na moją reakcję :)
W środku była ona.......
Waga i odważniki....
Stan wskazywał, że przeszła w życiu sporo... klejąca, zardzewiała, brudna. Wiem, że dla mojego męża to był krok wbrew sobie ..... dać w prezencie coś używanego ... w takim stanie ....
Wyszukał te cuda na targu w Barcelonie - specjalnie dla mnie.....
Taki prezent to dla mnie coś pięknego :) :) :)
Tak wyglądało to przed zmianami ...
Troszkę to trwało, żeby ją wyczyścić, odkazić, zmienić lekko. Najpierw preparat na kamień, mleczko do czyszczenia, szorowanie.... Następnie szczotka miedziana (w formie elektrycznej) i czyścimy...
Odważniki dodatkowo polerowane, dla uzyskania lekkiego połysku.
Waga po takich zabiegach nie wyglądała jednak za ciekawie... Pomalowałam ja farbą i przetarłam troszkę. Wpasowała się u nas idealnie....a dzieci uwielbiają się nią bawić :)
Białe odważniki dostałam od teścia, który odnalazł je w swojej piwnicy (widząc prezent jaki dostałam przypomniało mu się, że takowe posiada)
Teraz zdobi naszą kuchnię, dostarcza frajdy dzieciom, a do tego działa ... używałam jej już kilka razy :):):)
Przyznam szczerze, że miałam obawy jaki będzie końcowy efekt ...
pozdrawiam Wszystkich zaglądających
fot.LadyDi |
Patrząc na nią wspominam dzieciństwo... zakupy z mamą., sprzedawcę, który zmieniał odważniki, dokładał truskawki - do momentu, aż szalki chwiejąc się z lekka wskazały równowagę. Wydawało mi się to takie wspaniałe, ciekawe ........fajna praca myślałam wtedy...troszkę zabawa... jakże inna była rzeczywistość...
Chciałam upolować taką idealną, cudowną, moją.... Niestety nie udało się ....były za duże, za drogie, nie takie jak chciałam .....
Aż nadszedł taki dzień 24.12.2012 ...........dzieci zaczynają buszować wśród prezentów, szukają najpierw swoich, odkładają na bok, następnie córka czyta etykiety i rozdaje "innym grzecznym" Dostaję swoją paczkę i Ja...
Już otwierając dostrzegłam uśmiech na twarzy męża......przyglądał się i czekał na na moją reakcję :)
W środku była ona.......
![]() |
fot.LadyDi |
Stan wskazywał, że przeszła w życiu sporo... klejąca, zardzewiała, brudna. Wiem, że dla mojego męża to był krok wbrew sobie ..... dać w prezencie coś używanego ... w takim stanie ....
Wyszukał te cuda na targu w Barcelonie - specjalnie dla mnie.....
Taki prezent to dla mnie coś pięknego :) :) :)
Tak wyglądało to przed zmianami ...
![]() |
fot.LadyDi |
Troszkę to trwało, żeby ją wyczyścić, odkazić, zmienić lekko. Najpierw preparat na kamień, mleczko do czyszczenia, szorowanie.... Następnie szczotka miedziana (w formie elektrycznej) i czyścimy...
Odważniki dodatkowo polerowane, dla uzyskania lekkiego połysku.
Waga po takich zabiegach nie wyglądała jednak za ciekawie... Pomalowałam ja farbą i przetarłam troszkę. Wpasowała się u nas idealnie....a dzieci uwielbiają się nią bawić :)
Białe odważniki dostałam od teścia, który odnalazł je w swojej piwnicy (widząc prezent jaki dostałam przypomniało mu się, że takowe posiada)
Teraz zdobi naszą kuchnię, dostarcza frajdy dzieciom, a do tego działa ... używałam jej już kilka razy :):):)
![]() |
fot.LadyDi |
![]() |
fot.LadyDi |
Przyznam szczerze, że miałam obawy jaki będzie końcowy efekt ...
![]() | ||
fot.LadyDi |
pozdrawiam Wszystkich zaglądających