Ten dzień ...
...
kiedy patrzę przez okno i widzę, że coś Mnie ominęło !!!
Zabiegana, zalatana, pędząca tu i tam nie zauważyłam, że ogród się budzi ...
Wskoczyłam w stary dres, wzięłam sekator, grabie i już Mnie nie było ....
Zauważyłam pąki magnolii ...
Kolorki na skarpie ...
Przycięłam lawendę ...
Nad grillem się zazieleniło ...
Huśtawka tylko czeka, aż ktoś na niej przysiądzie ...
Zrobiłam masło koperkowe, pasty ...
Tak się zachwyciłam tym wszystkim, ze zupełnie zapomniałam o wyjeździe !!!!!!!
Ale to nic, że o 2.00 w nocy miałam wyjazd ....
To nic ....
Ta pauza była mi potrzebna i już !!!!
Nie spałam do 2.00 w nocy - do samego wyjazdu, ale i tak miałam mnóstwo energii ...
To aż nieprawdopodobne ile natura potrafi dać radości i energii :)
W autokarze przysnęłam na godzinkę, później szaleliśmy w Heide Parku, a Ja nie czułam zmęczenia :)
Z koleżankami, dziećmi. Było cudownie :) Taki pozytywne zastrzyk energii :)
Tak, tak staram się wyjeżdżać jak najczęściej. Korzystać z życia :)
Tak jak pisałam we wcześniejszych postach - mam zamiar łapać każdą chwilę z życia garściami !!!
Biorę z życia to co chcę i cieszę się każdą chwilą :)
...
A już jutro DIY z dziedziny jakiej jeszcze u Mnie nie widzieliście.
XOXO